Krystian Stein – Trener personalny, moja historia

Nazywam się Krystian Stein, pochodzę z Raciborza gdzie też w styczniu 2005 roku rozpocząłem przygodę z Brazylijskim Jiu-Jitsu w klubie Łamator którego trenerem był Tomasz Jabłonka i Michał Musioł. W związku z tym że Brazylijskie Jiu-Jitsu dopiero raczkowało w Polsce wspólnie wszyscy razem uczyliśmy się technik oraz próbowaliśmy je dopracowywać szukając ucieczek i kontr na nie. W tamtych latach jedynym czarnym pasem w Polsce był Marusz Linke pod patronatem którego klub Łamator istniał, a sam Mariusz Linke przyjeżdżał do nas na seminaria i nominacje na wyższe stopnie wtajemniczenia. Raz w roku mieliśmy również okazję odbyć seminarium z Roberto Atala. Po trzech latach intensywnego trenowania, trenując 5 razy w tygodniu na seminarium z Mariuszem otrzymałem Niebieski Pas BJJ który na ówczesne czasy był bardzo wysokim stopniem. Mało było zawodników posiadających wyższe stopnie… A sam mój trener Tomasz Jabłonka z Łamatora miał Niebieski pas gdy zaczynałem trenować BJJ. Niebieski pas w tamtych czasach był dla nas marzeniem i czymś bardzo wielkim. Na niebieskim pasie zostałem bardzo długo biorąc pod uwagę dzisiejsze czasy i szybkość nominowania zawodników na wyższe stopnie. A mianowicie niebieski pas nosiłem na biodrach przez 10 lat, gdy dzisiaj patrzę na mój niebieski pasek to był on wręcz potargany i wymęczony wyglądał jak by przeszedł pierwszą wojnę światową! Ale byłem z niego bardzo dumny! Po około 9 latach ( 6 lat na niebieskim pasie ) zerwałem więzadła w kolanie na tyle poważnie że musiałem mieć prawie rok przerwy chodząc o kulach nie potrafiąc stanąć na nodze, a moje kolano wymagało rehabilitacji. Jednak nie powstrzymało mnie to od treningów sportów walk. Postanowiłem w tym czasie wzmocnić mięśnie i regularnie odwiedzałem siłownie w Rybniku, a w domu wraz z przyjacielem trenowałem BJJ powtarzając na bieżąco wszystkie znane mi już techniki. Przeczytałem chyba wszystkie dostępne książki o Jiu-Jitsu. Przerwa ta pozwoliła mi nabrać świeżego poglądu na temat BJJ. Po powrocie na matę od razu zacząłem testować nowo poznane techniki w sparingach klubowych jak i międzyklubowych. Od tamtego czasu do dnia dzisiejszego muszę wzmacniać mięsnie nóg oraz nosić na treningach ortezę na kolanie aby móc dalej trenować… Co jakiś czas kolano mi przeskakuje a ja klękam na nim bezwładnie ale nie powstrzymało mnie to i zacząłem jeszcze więcej trenować. Po kilku latach od kontuzji otrzymałem purpurowy pas. A od rozpoczęcia przygody z BJJ minęło już 13 lat. Mając purpurowy pas postanowiłem sprawdzić swoich sił i sprawdzić czy na niego zasługuję, w związku z tym iż nie mogłem już startować na zawodach ( metalowe części w kolanie ) uczęszczałem na wszystkie możliwe sparingi o jakich się dowiedziałem. Czy to w Sosnowcu czy w rudzie śląskiej, Rybniku czy Kuźni Raciborskiej. Na matę przychodziłem zawsze kiedy pozwalał mi na to czas trenując maksymalnie wydajnie jak tylko mogłem. Następnie postanowiłem otworzyć swój klub KS Brasilian Jiu-jitsu w Rydułtowach. Gdzie spędzałem na macie minimum 6 godzin dziennie. Pandemia również mnie nie powstrzymała, trenowaliśmy w zamkniętej sali nie raz po ciemku aby z dnia na dzień być coraz lepszym. Po trzech kolejnych latach otrzymałem Brązowy pas BJJ trenując już 16 lat. Teraz w styczniu mija 17 lat od mojego pierwszego treningu. Pomyśleć ile to już minęło czasu, a człowiek nadal poznaje BJJ, nowe techniki oraz zachwyca się tym sportem jeszcze bardziej. Brazylijskie Jiu-jitsu to nie jest sport…. Brazylijskie Jiu-jitsu to droga przez życie! A to dopiero początek tej drogi! Teraz realizuję się jako trener mam grupę dorosłych, grupę dzieci, moi zawodnicy przywieźli pierwsze medale mistrzostw Europy które są również moim osiągnięciem! Na macie spędzam całe dnie, czasami wyjeżdżam o godzinie 8 rano a wracam o godzinie 22, i co najlepsze jestem dumny z tego co robię! Treningi sztuk walki z przede wszystkim BJJ uczą pokory, uczą szacunku do przeciwnika, uczą wytrwałości oraz sumienności! Trenując BJJ musimy być świadomi że chcemy go trenować przez całe życie! Tutaj nie ma drogi na skróty! Nie da się przeskoczyć i nauczyć BJJ w miesiąc rok czy dwa! Tutaj potrzeba wiele lat ciężkiej pracy i wylewania potu na macie! Główną zaletą Bjj jest to że lżejszy zawodnik jest w stanie pokonać dużo większego i silniejszego od siebie wykorzystując jedynie technikę i to jest właśnie piękne w tym sporcie! Chcesz poznać tajniki BJJ i tak jak ja pokochać ten sport? Zapraszam Cię na treningi personalne jak i grupowe do mojego klubu w Rydułtowach – KS Brasilian Jiu-Jitsu!

© 2024. Wszystkie prawa zastrzeżone | Wdrożenie 13design